Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roberto z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 25546.93 kilometrów w tym 8482.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 14.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 86795 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roberto.bikestats.pl
  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 14:00
  • VAVG 1.43km/h
  • VMAX 7.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 950m
  • Aktywność Wędrówka

Mała Fatra, dzień 1

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2015 | Komentarze 0

Jest to pięciodniowa wyprawa plecakowa po Beskidzie Żywieckim i Małej Fatrze. Celem wyprawy było spędzenie miło czasu na łonie natury a co z tego wynikło? Zapraszam do relacji.


Dzień 1.


Dojazd PKP do Zwardonia i wejście na czerwony szlak GSB. Na szlaku mnóstwo turystów idących praktycznie w jedną stronę czyli na Wielką Raczę.

Szlak z początku prowadził po asfalcie i to ani mi ani dzieciom się nie podobało. Gdy znikły ostatnie zabudowania szlak przeszedł w gruntówkę i rozpoczęła się prawdziwa wędrówka po górach.

Widoki nie powalały z nóg.

Jednak im wyżej tym widoki zapowiadały nowe atrakcje...śnieg czyli zimę w środku lata.


Dodatkowe atrakcje urozmaicają mozolną wspinaczkę.


Powyżej 800 m npm napotykamy na pierwsze pozostałości po zimie.

Później już większość szlaku prowadzi po zlodowaciałym śniegu.


Pierwszy szczyt zdobyty. Kykula 1087 m n.p.m.


Od tego momentu śnieg jest w przewadze.

Pojawiają się pierwsze widoki na główny cel wyprawy... Małą Fatrę. Widoki są imponujące ale budzące obawę. Czy jest sens wchodzić na tak ośnieżone szczyty bez wyposażenia zimowego czyli bez chociażby raków?


Wielka Racza także kryje się cała we śniegu.

Po blisko 8 godzinach docieramy do schroniska na Wielkiej Raczy. Obiad, odpoczynek, mycie w zimnej wodzie i wyruszamy z powrotem na szlak, tym razem w poszukiwaniu noclegu.

Schodzimy ze schroniska. Cały czas po śniegu. Pojawiają się pierwsze odsłonięte miejsca a na nich oznaki później wiosny.

Po 20 minutach od schroniska docieramy do polanki. Jest imponująca ale z uwagi na znaczne nachylenie nie nadaje się na obozowisko.

Rozbijamy namioty. Miejsca mamy niewiele i wciskamy je pomiędzy świerkami, połaciami jagodowych krzaków i płatami śniegu.

Po rozbiciu namiotów pozostał czas wolny na ...podziwianie widoków.

Niestety noc zapadała zbyt szybko.


Kategoria Wyprawy rodzinne



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tbree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]