Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Roberto z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 25546.93 kilometrów w tym 8482.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 14.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 86795 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Roberto.bikestats.pl
  • DST 28.00km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 11.20km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazowia MTB, Mrozy 2008

Sobota, 2 lutego 2008 · dodano: 07.04.2015 | Komentarze 0

Mazowia MTB, Mrozy 2008

Na starcie

Kolumna ruszyła

.Jeszcze ciasnota w peletonie.

.Po długiej jeżdzie po piaskach zrobiło się lużniej

Na szutrowych drogach. Jechało się lżej i szybciej.

Po bufecie wstąpiły nowe siły

Samotnie przez las

Ostatnie metry przed metą

Na mecie


.





Rumunia 2007, dzień 3

Piątek, 27 lipca 2007 · dodano: 23.04.2015 | Komentarze 0

Rumunia 2007


Rumunia, 10 lipiec 2007. Baia Mare. Skrypt : Bozanta - deszcz - bar i ciorba(kapuśniak) i kawałki mięsa, gęsta śmietana, chleb, paląca papryka;

Baia Mare

Na postoju

Maramuresz. Pierwsze kościoły

Typowe wieś rumuńska

Zbliżamy się do zabytku

.

.

Kolejna brama

Jedna z najwyższych drewnianych budowli w Rumunii

.

Narada przed dalszą podróżą

.

Pogoda nas nie rozpieszcza

Widoki w pogodny dzień zapewne są powalające

Chwila wytchnienia od deszczu. Następny będzie o poranku.

Nocleg

v


v




  • DST 133.20km
  • Czas 06:55
  • VAVG 19.26km/h
  • VMAX 40.80km/h
  • Temperatura 33.9°C
  • Podjazdy 842m
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rumunia 2007, dzień 2

Wtorek, 10 lipca 2007 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 0

Rumunia 2007


Rumunia, 10 lipiec 2007 Skrypt: pobódka; rozglądanie się za wodą-woda z pomp; rozczarowanie jeziorem - szuwary; dojazd do granicy - droga rowerowa; przekraczanie granicy - zero problemów; na drodze rumuńskiej - pierwsze wrażenie-ciągłe trąbienie; Satu Mare - malownicze boczne drogi, fajny park, koszmarne ulice, przeprawa przez most; jazda wiejską drogą - różnorodna nawierzchnia, trąbienie, dobre tempo; Pom.... - świetna atmosfera wiejskiego baru ( piwo 0,5 l 1,65)

Satu mare

.

Na rumuńskiej wsi

Kros przez pola

Nocleg nr 2

Statystyka:
dystans 133,2 km
czas jazdy 6,55 h
prędkość średnia 19,1 km/h
prędkość max 40,8 km/h
temp max 33,9 st C
temp min 17,9 st C
wysokość 384 m n.p.m.
add 842 m n.p.m


Kategoria Wyprawy solowe


  • DST 114.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 10:00
  • VAVG 11.40km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 36.6°C
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rumunia 2007, dzień 1

Poniedziałek, 9 lipca 2007 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 0

Rumunia 2007


Rumunia, 9 lipiec 2007.
Skrypt: spotkanie z Joanna; nerwówka przedwyjazdowa; spotkanie na dworcu z Ania, Tomkiem i Wojtkiem; problemy z biletem na rower; pakowanie na półki; afera z kontrolą; przesiadka w Ostrawie; spotkanie w Koszycach z resztą ekipy; problemy z pakowaniem się do pociągu; wysiadka w Slovenskie Nowe Mesto; jazda na nosa

Pod sklepem

Na węgierskiej ziemi. Szeroka mało ruchliwa szosa okazała się bez przejazdu.

Transport na drugą stronę zapewnił nam prom. Chwilę jednak trzeba było poczekać.


.Nocleg nr 1

Statystyka:
dystans 114 km
prędkość średnia 21 km/h
prędkość max 30
temp max 36,6 st C
temp min 17 st C


Kategoria Wyprawy solowe


  • DST 120.00km
  • Teren 23.00km
  • Czas 10:17
  • VAVG 11.67km/h
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotlina Kłodzka 2006, dzień 4

Czwartek, 4 maja 2006 · dodano: 09.04.2015 | Komentarze 0

Kotlina Kłodzka 2006



Czechy. Nocleg na polanie. Wieczorem, w trakcie rozbijania sploszyłem jelenia. Ponownie jego głos słyszałem o świcie.



Czechy, maj 2006. Zamek w Jaworniku.

I znowu w Polsce. Kolejne "obowiązkowe" miasto na PTTK-owskiej trasie Dookoła Polski.


Zamek Biskupi w Otmuchowie.

.

Na rynku w Otmuchowie. Wczesnym niedzielnym rankiem było bardzo odludnie.

Do Otmuchowa docieram w miarę pustą aczkolwiek bardzo szybką drogą główną. Czułem się jak na autostradzie.

Zalew Otmuchowski.

.

Nysa. Tym lokalnym skrótem docieram do centrum miasta.

.

Nysa

.

Elektrownia wodna na Nysie Kłodzkiej w Nysie.

Po wyjeżdzie z Nysy kolejny rzut okiem na Jezioro Głębinowskie.

Kolejne "obowiązkowe" miasto na PTTK -owskiej trasie Dookoła Polski.

Ciekawe budownictwo w Kopernikach.

Pomiedzy wszystkimi domami występowała taka oto przerwa...bez okien, bez tynku, z wielkim syfem...fuj!

Panorama gór czyli ... Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego.


Pożegnanie z Kotliną Kłodzką i nieuchronny powrót do domu.

.

.


Kategoria Wyprawy solowe


  • DST 66.90km
  • Teren 12.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 12.58km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • Temperatura 42.1°C
  • Podjazdy 686m
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotlina Kłodzka 2006, dzień 3

Środa, 3 maja 2006 · dodano: 09.04.2015 | Komentarze 0

Kotlina Kłodzka 2006



Statystyka dnia:
dystans 66,9 km;
czas jazdy 5,19 h;
prędkość średnia 12,6 km/h;
prędkość max 53,4 km/h;
temp max 42,1 stC;
temp min 16,2 stC;
nocleg na wysokości 486 m n.p.m.


Kategoria Wyprawy solowe


  • DST 71.00km
  • Teren 49.00km
  • Czas 05:11
  • VAVG 13.70km/h
  • VMAX 57.20km/h
  • Temperatura 41.6°C
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotlina Kłodzka 2006, dzień 2

Wtorek, 2 maja 2006 · dodano: 07.04.2015 | Komentarze 0

Kotlina Kłodzka 2006

Dzień 2
Pobudka o szóstej na nawet wcześniej czyli przed budzikiem. W nocy było zaledwie 13,4 st C więc ciężko było wyjść ze śpiwora. Natura jednak zwyciężyła. Śniadanko i rytuał pakowania, podczas którego musiałem walczyć z licznymi ślimakami bezkorupowymi.

W nocy trochę się zregenerowałem ale co z tego skoro od razu z rana musiałem się wspiąć na 650 m n.p.m.

Droga, zresztą główna i jedyna w tej wsi, była coraz węższa, tak wąska, że dla mnie jest zagadką jak mijają się na niej samochody osobowe a co dopiero dostawcze.

Góry Sowie.


Ta droga zimą jest zamknięta dla ruchu samochodowego gdyż jest tak stroma, ze tylko ratrak mógłby się nią poruszać a ponadto przecinała wyciąg i trasę narciarską.

Od Rzeczki aż po Nową Rudę miałem z górki. Zjazd dał chwilę wytchnienia ale pozbawił wielu zdjęć...po prostu żal było się zatrzymywać.

Nieczynny most kolejowy.


Przed muzeum podziemnej kopalni węgla kamiennego w Nowej Rudzie.

Urocza przewodniczka.

Pierwszy widok na Góry Stołowe.


Panorama Gór Stołowych. Parę minut temu mój licznik wskazywał 42,5 st C więc z wielkim niepokojem zbliżałem się do nich.


Podjazd w Górach Stołowych. Okazał się dość łagodny chociaż kręty co akurat mi w ogóle nie przeszkadzało.


Góry Stołowe...robi się coraz ciekawiej.


Góry Stołowe, grzyby - ostańce.

Na trasie maratonu MTB, Polanica Zdrój.

Polanica Zdrój. W tym miasteczku ulokowano start-metę wyścigu i dlatego cały deptak był usiany barierkami, balonami, kablami i innym wyposażeniem medialnym.

Nocleg nr 2 nad Nysą Kłodzką.

Statystyka dnia:
dystans 71 km;
czas jazdy 5,11 h;
prędkość średnia 13,7 km/h;
prędkość max 57,2 km/h;
Temp max 41,6 stC;
temp min 13,4 stC;
nocleg na wysokości 265 m n.p.m.


Kategoria Wyprawy solowe


  • DST 73.30km
  • Teren 40.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 12.22km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotlina Kłodzka 206, dzień 1

Poniedziałek, 1 maja 2006 · dodano: 07.04.2015 | Komentarze 0

Kotlina Kłodzka, maj 2006


Już podczas wysiadania z pociągu zawarłem znajomość z parą z Bydgoszczy. Przybyli tutaj aby wystartować w kolejnej edycji Bike Maratonu. Spoglądam na mapkę i wspólnie udajemy się od ich kwatery w Szczawnie Zdroju. Od razu mamy na dzień dobry długi stromy podjazd. Tu niemiła niespodzianka: moja przerzutka tylna chodzi z wielkim trudem i ledwo co zmieniam biegi. Pech czy niedopatrzenie? Niedopatrzenie bo nie zrobiłem przed wyprawą szczegółowego przeglądu. Ale, nic to...jedziemy. Małe pytanko do tubylca i ... mamy skrót zakończony zakazem wjazdu! Ignorujemy go i zjeżdżamy pod prąd przez wspaniały park. Trochę kluczymy i rozstajemy się przed ich kwaterą. Od teraz jadę sam. Mogę się skupić na otoczeniu i samej jeździe. Szczawno pomijam chociaż wpadł mi w oko ładny deptak. Jadę dalej. Najbliższym celem jest zamek-pałac w Książu. Droga prowadzi 2-pasmową obwodnicą Wałbrzycha ale jest jakoś dziwnie pusta. Może wszyscy mieszkańcy są w kościele? Docieram pod zamek. Przywitał mnie duży, wiekowy i zadbany ogród pałacowy.


Zamek Książ




Opuszczam pałac i udaję się do Świdnicy. Zamierzam tam dotrzec oznakowanym Szlakiem Legionistów.
Prowadzi on cały czas przez las i zagajniki w Książańskim Parku Krajobrazowym.
Szlak Legionistów jest szlakiem pieszym ale i na rowerze dało radę jechać, jednak obładowanym trekingiem było dość męczące. Może kiedyś tu wrócę na fullu...?

Odpoczynek w Książańskim Parku Krajobrazowym.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Jez...
Po drodze docieram do nieopisanych w przewodniku ruin.

Wapiennik, w którym księżna Daisy urządziła romantyczn
y domek myśliwski.

Na Szlaku Legionistów.

Gdy po pewnym czasie wyjeżdżam na asfalt daję mocno na pedały i w mgnieniu oka docieram do Świdnicy. Tu szok...! Na jezdni są wymalowane pasy dla rowerów. Ciekawe dlaczego w tak małym mieście można bylo zrealizować potrzebę bezpiecznego poruszania się na rowerze a w Warszawie nie?

Po Świdnicy odbywam rajd po zabytkach...

... starym mieście i rynku. Jest ładnie...

U podnóża tamy. Do tego momentu wzdłuż rzeki Bystrzycy był ruch rowerzystów niczym na trasie do Powsina.


Na koronie zapory.



Mapnik Ortlieb'a. Czegóż chcieć więcej...?

Przednia sakwa Ortlieb'a, model BikePaker z nieznacznym usprawnieniem mojego pomysłu.


Wzgórze Wilków czyli kwatera Hitlera położona na wysokości 655 m n.p.m.


Wzgórze Wilków. Tym razem znajduje się w tajnej fabryce rakiet V2. Ściany i sufit miały po 2 m grubości.

Na rowerowym szlaku. Czy aby na pewno przeznaczony dla sakwiarzy?

Szlak stawał się nieprzejezdny, słońce zaczynało zachodzić...czas się z niego ewakuować i poszukać noclegu.

Droga na skróty.

Dalej droga poprowadziła na pastwisko. Po sforsowaniu płotu zjechałem do obejścia z wielkim psem. Na szczęście babuszka go przytrzymała i przez ganek wydostałem się na drogę publiczną. Nie miałem pojęcia gdzie się znajduję a głupio się było pytać. Pojechałem w dół. Dopiero na skrzyżowaniu odnalazłem się.


Statystyka dnia:
dystans 73,3 km;
czas jazdy 6 h;
prędkość średnia 12,2 km/h;
prędkość max 52,2 km/h;
temp min 17,6 stC;
temp max 32,9 stC;
nocleg na wysokości 538 m n.p.m.;
awarie: regulacja linki tylnej przerzutki, obcieranie tarczy hamulcowej

Pierwszy nocleg na skraju wiejskiego boiska a dokładniej czymś co kiedyś było boiskiem.


Kategoria Wyprawy solowe


  • DST 112.00km
  • Czas 12:00
  • VAVG 9.33km/h
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Morze Czarne, dzień 8

Poniedziałek, 8 sierpnia 2005 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 0

Nad Morze Czarne, 2005






  • DST 109.70km
  • Teren 31.00km
  • Czas 12:00
  • VAVG 9.14km/h
  • Sprzęt Treking wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Morze Czarne, dzień 7

Niedziela, 7 sierpnia 2005 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 0

Nad Morze Czarne



Ukraina, sierpień 2004.
Zamek w Chocimie. Forteca jest położona na ogromnym terenie pomiędzy wzgórzem a rzeka. Jest powoli odrestaurowywana i może z czasem stać się niesamowita atrakcja turystyczna. Szkoda bo wtedy zostanie zadeptana i straci swój tajemniczy i majestatyczny urok.


Kategoria Wyprawy solowe